Zdjęcie mewy zjadającej kreta na środku jeziora było momentem, w którym zrozumiałem, że chcę obserwować życie zwierząt. Niezależnie od tego, czy na lądzie, czy w wodzie – przy odrobinie cierpliwości można odkryć fascynujący świat, który jest na wyciągnięcie ręki. To świat, który toczy się tuż obok nas, pełen codziennych spektakli przyrody. Kaczki krzyżówki, mewy, nurogęsi, bobry, łabędzie, perkozy – każde z nich, razem czy osobno, tworzą widowisko, które chciałoby się oglądać bez końca. To są te chwile, gdy czas się zatrzymuje, a ja oddycham pełną piersią, widzę, czuję i żyję bardziej niż kiedykolwiek.